Pisałem pracę magisterską (z której nic nie wyszło i tak…) i potrzebowałem 30 minut przerwy. Załadowałem instrumenty typowo-południowe do FL’a i zacząłem lecieć. Po 30 minutach miałem gotowy szkielet. Postanowiłem dorzucić wokal UGK, który by pod to w miarę
pasował. Po 10 minutach kombinacji zostawiłem acapellę od „Sippin’ on Some Syrup”.